W poprzednim roku akademickim w Polsce studiowało 1,2 mln studentów. Tylko co dziesiąty z nich był zakwaterowany w akademiku. W Unii Europejskiej ten odsetek jest wyższy i wynosi 17% – wynika z badania Eurostudent. Eksperci CBRE wskazują, że w naszym kraju główną przyczyną tak małej popularności mieszkania w akademikach jest ograniczony zasób miejsc. Z przeprowadzonej analizy największych ośrodków akademickich wynika, że domy studenckie zapewniają zakwaterowanie tylko dla 9% studentów. Nie ma się zatem co dziwić, że niemal połowa młodych ludzi decyduje się na wynajem mieszkania, a 41% zostaje w domu rodzinnym
– Warszawa, Kraków, Wrocław, Poznań, Trójmiasto, Łódź, Lublin i Katowice to największe ośrodki akademickie, w których studiuje aż 68% wszystkich studentów. Okazuje się jednak, że dla 91% z nich nie ma miejsca w akademikach. W domach studenckich uczelni publicznych wystarczy łóżek dla zaledwie 8% studentów, a bursy prywatne to tylko dodatkowy 1%. To główny powód, dla którego Polska odstaje od średniej europejskiej w zakresie wyboru akademików, a większa grupa studentów jest skazana na mieszkanie z rodzicami. W Polsce w domu rodzinnym mieszka 41% młodych ludzi, w porównaniu do 37% w Unii Europejskiej – mówi Marcin Jański, szef działu inwestycji alternatywnych w CBRE.
Akademików jest za mało
Młodzi Polacy garną się do nauki – z danych Eurostatu wynika, że aż 40% z nich podejmuje studia wyższe, co plasuje Polskę w pierwszej trójce krajów europejskich pod względem liczby studentów. Wyprzedzają nas tylko Słowenia i Grecja. Mimo dużej skłonności do studiowania, młodzi Polacy rzadko korzystają z możliwości zakwaterowania w akademiku. Z badania ankietowego Eurostudent wynika, że tylko 11% studentów w Polsce mieszkało w czasie studiów w domu studenckim, podczas gdy w innych krajach europejskich było to przeciętnie 17%. Młodzi ludzie w trakcie studiów częściej też zostawali w domach rodzinnych (41% vs. 37% przeciętnie w Europie) i częściej korzystali z innych form zakwaterowania (48% vs. 46%).
Główną przyczyną niskiej popularności zakwaterowania studenckiego jest ograniczony zasób miejsc. Z analizy CBRE, przeprowadzonej w największych ośrodkach akademickich w Polsce (Warszawa, Kraków, Wrocław, Poznań, Trójmiasto, Łódź, Lublin, Katowice), miejsca w domach studenckich uczelni publicznych oraz miejsca w akademikach prywatnych zapewniały zakwaterowanie tylko dla 9% wszystkich osób studiujących w tych miastach. W sumie, dostępnych było 69,8 tys. miejsc dla studentów.
Popyt znacząco przewyższa podaż
Część studentów nie generuje popytu na pokoje w akademikach. Są to m.in. osoby studiujące zaocznie czy świadomie decydujące się na zostanie w domu rodzinnym. Jednak według szacunków CBRE, uwzględniając nawet powyższe ograniczenia, łączna podaż miejsc w publicznych i prywatnych akademikach zaspokaja w największych miastach zaledwie od 33% do 35% rzeczywistego popytu.
– Z naszych analiz wynika, że obecnie w budowie w największych centrach akademickich jest 8 projektów prywatnych akademików. Według deklaracji deweloperów obejmą one 2,1 tys. miejsc. Takich inwestycji będzie przybywać. W Polsce jest coraz więcej studentów zagranicznych, a wśród lokalnych zapotrzebowanie na nowoczesne formy zakwaterowania również nie będzie słabło. Świadczy o tym m.in. to, że spośród 52 prywatnych domów studenckich, które przebadaliśmy, aż 24 zgłosiły, że nie dysponują żadnymi wolnymi miejscami, a w kolejnych 12 obiektach dostępne były nie więcej niż 2 miejsca – podsumowuje Marcin Jański.
źródło: CBRE