W tym ekskluzywnym wywiadzie zagłębiamy się w proces twórczy stojący za najnowszą kolekcją FINE CHAOS „ATARAXIS”, zaprezentowaną podczas Copenhagen Fashion Week FW25. Od filozofii kształtującej ich projekty po zawiłe szczegóły ich odważnej estetyki, omawiamy równowagę między chaosem a spokojem, inspiracje napędzające ich pracę oraz przyszłość marki.


Estetyka punkowa stała się głównym nurtem, ponieważ wielu uważało ją za kod do bycia postrzeganym jako autentyczny. Jak sprawić, by Twój wewnętrzny punk nie umarł?
Prawdopodobnie przez posiadanie zespołu, w którym energia jest punkowa. Dla nas bycie punkiem to subtelny lub oczywisty środkowy palec dla norm i skupienie się na tworzeniu czegoś nowego i lepszego. Wierzymy, że branża modowa tego potrzebuje. Nasze postrzeganie bycia punkiem to nie tylko wygląd, ale przede wszystkim mentalność i podejście do rzeczy. A także chęć bycia „wiecznie młodym”.


Mówi się, że „czasy zawsze były trudne” – w jaki sposób najnowsza kolekcja Ataraxis wyraża dążenie do odnalezienia spokoju w obliczu globalnych zawirowań?
Będąc jego odzwierciedleniem i platformą, na której jest omawiany. Nie stronimy od otaczającego nas świata, co często wydaje się mieć miejsce w przypadku innych marek modowych, agencji itp. Ułatwiamy rozmowę, tworząc zintegrowany storytelling w kolekcji, w której głównym źródłem inspiracji jest świat, w którym żyjemy. Przykładem, być może jednym z prostszych, jest nadruk na dwuwarstwowej koszulce z napisem „ILLEGAL” na plecach, z postarzanymi otworami imitującymi ogrodzenie na górze nadruku. Wyraźnie odnosi się to do niedopuszczalnego traktowania ludzi, które ma miejsce obecnie na świecie, a dzięki temu nadrukowi w kolekcji ludzie zaczynają dzielić się swoją opinią na ten temat. Moda powinna być w stanie to zrobić. Pokazy na wybiegach powinny to ułatwiać. Musi wykraczać poza wartości komercyjne.


Wydaje się, że osiągnęliście interesującą fuzję – tradycyjnego rzemiosła z subkulturową ekspresją własnej myśli o modzie. Jak to praktycznie przekłada się na proces projektowania i produkcji?
Po pierwsze, dziękujemy! Po drugie, metodą prób i błędów oraz ścisłej współpracy z naszymi producentami, a także w naszym własnym studio. Niektóre z bardzo zdekonstruowanych i surowych detali są niezwykle trudne do przekazania, ale z sezonu na sezon staje się to coraz łatwiejsze, ponieważ zaczynamy się rozumieć. Nie tylko z punktu widzenia produktu, ale także na planie osobistym i komunikacyjnym. Nasi producenci odgrywają jeszcze większą rolę niż ktokolwiek inny w przekładaniu dobrych pomysłów na piękne ubrania. Jeśli to zawiedzie, zawiedzie cała kolekcja. Co więcej, myślę, że uwielbiamy wychodzić poza schematy i współpracować z ludźmi, którzy nie odnajdują się w świecie mody. Weźmy na przykład „Wallhack”, markę gamingową z siedzibą w Kopenhadze, która produkuje głównie sprzęt do gier, co nie wydaje się prostą współpracą. To właśnie uwielbiam, ponieważ przynosi to nowe, świeże pomysły. Musisz wyjść poza swoją strefę komfortu, aby się rozwijać. Nie mogę się doczekać, aby pokazać nadchodzącą współpracę z nimi, która rozpocznie się w połowie lutego.
Zdjęcia: Tomasz Bielka