Z pewnością ważnym krokiem w tym kierunku są warsztaty projektowania mody pod kierunkiem Tomasza Ossolińskiego na krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, które mieliśmy przyjemność odwiedzić. Oto młodzi ludzie z różnych kierunków studiów próbują przekonać się czy moda jest ich sposobem na życie
Jesteśmy na warsztatach projektowania mody dla studentów Akademii Sztuk Pięknych. Zaszczycił Pan ich swoją obecnością i pozwolił skorzystać ze wskazówek mistrza. Czego najważniejszego studenci mogą się tutaj nauczyć?
Jest to dobre ćwiczenie na wyobraźnię. Uczestnicy mają do dyspozycji nietypowe materiały i dlatego szukają inspiracji w ich strukturze. Proszę spojrzeć na niektóre prace – to nieprawdopodobne ile rozmaitych efektów można uzyskać prostymi środkami. Duże znaczenie ma także fakt, że projekty powstają od razu w przestrzeni i w naturalnej skali. Można na bieżąco obserwować, jak wizja sprawdza się w realizacji. Często bywa tak, że ma się świetny pomysł i rysunek na papierze, który pogubi się przy próbie wykonania go w trzech wymiarach.
Jak Pan ocenia te pierwsze próby ludzi, którzy być może zwiążą swoją przyszłość z modą?
Trudno jest oceniać jednoznacznie, czy ktoś sprawdzi się w tej branży. Nawet bardzo kreatywna osoba może stracić zapał w zderzeniu z tą niesamowicie wymagającą pracą. Oczywiście podoba mi się kilka przygotowanych podczas warsztatów projektów, ale jest pytanie, czy ktoś naprawdę chce to robić?
Trzeba sobie jasno odpowiedzieć – czy to jest moja bajka? Czy chcę walczyć i podejmować kolejne kroki, robić kolejne projekty? I to nie jeden, kilka, ale kilkadziesiąt projektów, by w ogóle wejść do gry. Miejsce się znajdzie, bo nikt nie ma monopolu na modę. Każdą rzecz można zrobić na wiele sposobów. Ten sam pomysł można zrealizować w kiepski sposób, albo zrobić z niego rzecz genialną.
Jesteśmy jednak tylko na uczelnianych warsztatach. Jak daleko jest od akademickiej teorii do prawdziwego projektowania mody?
Na szczęście na uczelniach nie ogląda się już mody ze zdjęć na komputerze. Sam fakt, że jesteśmy na uczelni nie oznacza, iż nie możemy zrobić czegoś świeżego. Ludzie w naturalny sposób są twórczy, ale trzeba tę ich kreatywności pobudzić. I ta inicjatywa właśnie to robi. Natomiast fakt, że są to warsztaty, wymusza dyscyplinę i konieczność poddania się ocenie. Trzeba stanąć w prawdzie, że czasem to co się zrobiło jest złe. To uczy pokory i poszukiwania rozwiązań prostych i czytelnych dla odbiorcy. Wbrew pozorom jest to sytuacja całkiem bliska temu, czego doświadcza się na wolnym rynku.
Chcemy, by rzeczy, które tworzymy w Polsce były na światowym poziomie. Co to oznacza w przypadku projektowania mody?
Oczywiście nie ma złotej recepty, ani idealnego wzoru do naśladowania. Trzeba być czujnym wobec tego, co się dzieje wokół, ale też wobec samego siebie. Trzeba oglądać, doświadczać, trenować oko. Jak już się coś wymyśliło, to trzeba o tym zapomnieć i szukać nowych rozwiązań. Każdy kto bierze się za modę musi pamiętać, że to jest bardzo ciężka praca, bo jej efekty podlegająca bezwzględniej ocenie, a tempo wyznacza wieczna pogoń za nowością.
Rozmowa z Tomaszem Ossolińskim podczas prowadzonych pod jego kierunkiem warsztatów projektowania mody na krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Warsztaty zostały zorganizowane przez Otwartą Pracownię Projektowania Ubioru, która funkcjonuje na Wydziale Architektury Wnętrz od 2015 roku i są to pierwsze z cyklu zaplanowanego na przyszłe lata . Tematem była inspiracja architekturą Krakowa. Temat warsztatów: Kraków w formie ubioru. Opiekunem Pracowni jest dr Anna Pyrkosz, a organizatorem warsztatów Dziekan Wydziału Architektury Wnętrz i dr hab. Beata Gibała-Kapecka prof. ASP.
z Tomaszem Ossolińskim rozmawiał Szymon Wachal
zdjęcia wykonał Tomasz Wesołowski