Niedzielny, senny poranek. W pobliżu kameralnego krakowskiego kina zaczynają się zjeżdżać ze wszystkich stron amatorzy wspólnych skuterowych wycieczek. W siedzibie Klubu pachnie już kawą z ekspresu. W powietrzu czuć atmosferę podniecenia, choć u co poniektórych można dostrzec jeszcze oznaki nieprzespanej nocy. Czyżby spędzili ją na ostatnich przygotowaniach swoich ukochanych maszyn…? 😉
Ostatni łyk kawy, babeczka od „Śliwy” i ruszamy. Koszyki z prowiantem, zestaw do kometki i obowiązkowy kaseciak z włoskimi szlagierami już przytroczone do naszych bagażników. Zapach spalin odpalanego dwu-suwa o poranku… poezja.
Dziś trasa wiedzie nas na południe. Przejazd w grupie przez miasto. Uśmiechy na twarzach przechodniów. Pozdrawiamy motocyklistów nadjeżdżających z naprzeciwka. Opuszczamy miasto, aby jak najszybciej znaleźć się na upragnionych bocznych drogach Małopolski.
Przed nami malownicze pejzaże, panoramy Beskidów, drogi pełne zakrętów i podjazdów na kolejne przełęcze. Podchybie, Lanckorona – nasza „mała Toskania”. Tu nie sposób się na chwilę nie zatrzymać, chłonąc klimat miasteczka i smakować lokalny sernik. Uzupełniamy zapasy w pieczywo z piekarni Pana Siwka i w drogę. Powoli zaczynamy się rozglądać za odpowiednim miejscem na piknik. Obowiązkowo z widokiem na Babią. Znajdujemy wymarzoną łąkę na przełęczy, rozkładamy koce i wiktuały. Jest muzyczka i mecz w badmintona na świeżo skoszonej trawie. Potem jeszcze zjazd serpentynami do Makowa, lody na rynku, włoskie ma si rozumieć.
Jest leniwe letnie popołudnie cieszymy się jazdą długimi dolinami, ćwiczymy wchodzenie w zakręty przy pokonywaniu kolejnych przełęczy. Trochę zmęczeni, ale szczęśliwi, że mogliśmy spędzić wspólnie ten dzień, dzielić pasję do pięknych i wdzięcznych maszyn, na których jazda dostarcza nam niezapomnianych wrażeń.
Nasze Vespy mają różne pojemności silników. Są wśród nich nowe modele, jak i takie, które mają już po trzydzieści lat. Na co dzień jeździmy na nich do pracy, na zakupy, czy na spotkania z przyjaciółmi. Wspólnie spędzamy długie wieczory w garażu konserwując je i ulepszając, tak by zachowały grację i styl na długie lata.
Pasją i doświadczeniem chcemy się dzielić z innymi. Stąd pomysł by w ramach Klubu powstało miejsce spotkań, gdzie przy włoskiej kawie można pogawędzić o nowych vespowych projektach, skonsultować wybór odpowiedniego dla siebie skutera, stać się użytkownikiem wymarzonej, nowej lub używanej Vespy, a także umówić się na przegląd w Serwisie.
Pozdrawiam wszystkich vespujących, a także tych, którzy mieliby ochotę się do Nas przyłączyć. Do zobaczenia w Vespa Cafe lub gdzieś na trasie 🙂
pierre
Fot. © Vespa Cafe Kraków