Po pandemii potrzebne będą kolejne inwestycje w gospodarkę, zarówno publiczne, jak i prywatne – mówili w środę uczestnicy konferencji Impact re:action
Minister finansów Tadeusz Kościński wziął w środę udział w odbywającej się dyskusji „Nowy ład a polska gospodarka” na temat działań, które należy podjąć, aby Polska znalazła się w europejskiej czołówce państw, które najłagodniej przejdą kryzys gospodarczy. Odbyła się w ramach konferencji Impact re:action.
„W kryzysie w 2008 r. odrobiliśmy lekcje z poprzednich kryzysów. Po obecnym na pewno będą kolejne lekcje do odrobienia” – ocenił szef MF cytowany na Twitterze resortu finansów.
„Szybko wdrożyliśmy fiskalno-monetarne rozwiązania. Poprzez Tarczę Antykryzysową zapewniliśmy m.in. obniżenie kosztów prowadzenia biznesu. Słuchaliśmy, czego potrzebowali przedsiębiorcy i bardzo szybko reagowaliśmy na to” – mówił Kościński.
Zwrócił uwagę na dobrą współpracę resortu finansów z Ministerstwem Rozwoju, Ministerstwem Rodziny Pracy i Polityki Społecznej, Komisją Nadzoru Finansowego i Narodowym Bankiem Polskim.
Główny Ekonomista Banku Gospodarstwa Krajowego Mateusz Walewski mówił podczas panelu w ramach Impact re:action o tym, co zrobić, aby w świecie po korowawirusie polska gospodarka była w dobrej kondycji. Zastrzegł, że najpierw musimy się wybronić z kryzysu koronawirusowego.
„Oczywiście polska gospodarka ucierpi, jak wszystkie gospodarki na świecie. (…) Oczywiście będziemy mieli negatywny gospodarczy wzrost, będziemy mieli pewnie wzrost bezrobocia. Natomiast pytanie jest, jak relatywnie w stosunku do innych gospodarek, w jakim punkcie wyjściowym będziemy po koronawirusie” – mówił.
„Wszystko wskazuje na to, że polska gospodarka, podobnie jak gospodarki innych krajów naszego regionu, na koronawirusa reaguje lepiej niż kraje np. Europy Zachodniej, Europy Południowej, czy Stany Zjednoczone” – dodał.
Ekonomista zauważył, że Polska ma jeden z największych i najszybciej wprowadzonych pakietów pomocowych, poza tym polska gospodarka jest relatywnie odporna na problem koronawirusa z dwóch podstawowych powodów strukturalnych.
„Po pierwsze jesteśmy gospodarką dużą, zróżnicowaną, opierającą się na popycie wewnętrznym i nie jesteśmy aż tak zależni od eksportu do Europy Zachodniej, jak na przykład Czesi, czy Słowacy, albo Węgrzy. Relacja eksportu do PKB w naszym kraju jest znacznie mniejsza. A po drugie nie jesteśmy krajem uzależnionym od turystyki, tak jak kraje Europy Południowej” – tłumaczył przedstawiciel BGK.
Zaznaczył, że turystyka to branża, która w największym stopniu ucierpiała z powodu koronawirusa, ale jej rola w polskiej gospodarce jest relatywnie niewielka. „Polska branża turystyczna może – relatywnie przynajmniej – zyskać na koronawirusie, ponieważ w tej chwili Polacy przerzucą się w całości na turystykę krajową” – powiedział Walewski.
Odniósł się do pytania o inwestycje, które należy poczynić, aby polska gospodarka po koronawirusie miała się jak najlepiej. Jego zdaniem państwo powinno prowadzić wszelkie inwestycje publiczne, w nowoczesną infrastrukturę, w zielone technologie, IT, drogi, koleje.
„Inwestycje prywatne muszą być realizowane tam, gdzie pojawi się nisza, gdzie pojawi się okazja. Wiemy, że wstrząs koronawirusowy spowoduje na przykład zmianę w łańcuchu dostaw” – zauważył.
Wskazał, że w każdej branży szefowie firm obserwują, czy nie pojawia się np. okazja do przejęcia jakiejś części łańcucha wartości. „Myślę, że szefowie polskich firm już o tym myślą i takie inwestycje na pewno w Polsce będą miały miejsce, może już nawet w końcu tego roku, a na pewno w przyszłym roku” – powiedział.
Dodał, że rolą instytucji rozwojowych, takich jak BGK, jest skuteczne wspieranie takich procesów.
Walewski podkreślił, że nie można mówić o tym, że COVID dał jednak komuś szansę. Według niego spowodował raczej, że jedne kraje ucierpiały więcej, a inne mniej.
„Ale są kraje, które wyjdą z tego kryzysu mniej lub bardziej obronną ręką. Wydaje się, że Polska i inne kraje naszego regionu wychodzą z tego kryzysu – mam nadzieję, wszystko na to wskazuje – w miarę obronna ręką” – podsumował. To, jego zdaniem, da co najwyżej szansę aby, „relatywnie w stosunku do innych wyjść na kryzysie wygranym”.
autor: Marcin Musiał (PAP)