Szukaj

Mural polskiego artysty w Nowym Jorku

Mural "Miłość silniejsza niż strach" jest początkiem wielkiego projektu

Janusz Gilewicz, artysta polskiego pochodzenia, na co dzień tworzący w Nowym Jorku, na czas pandemii pozostał w Polsce. Kiedy przyjechał do rodzinnego kraju w lutym br., by wziąć udział w telewizyjnym wywiadzie nic nie zapowiadało, że zostanie tu na dłużej. Zamknięcie granic, ogłoszona pandemia zmieniły jego plany na powrót. Poruszony nowym, narzuconym przez koronawirus porządkiem, zaczął tworzyć

Janusz Gilewicz to artysta wszechstronny. Od 30 lat maluje ikony na motocyklowych kurtkach, tworząc unikalne wzory kupowane przez amerykańskie, a także polskie gwiazdy. Jest autorem wielu nietuzinkowych obrazów, które znajdują się w kolekcjach m.in. Stinga, zmarłego niedawno Davida Bowiego, Wima Wendersa. W 2013 roku zasłynął przygotowaniem największego na świecie muralu 3D na ścianie byłej szkoły na Lower East Side na Manhattanie. W 2016 r. w porozumieniu z Instytutem Kultury Polskiej w Nowym Jorku stworzył mural na 1050. rocznicę chrztu Polski.

W obliczu pandemii i z tęsknoty za powrotem do normalności, stwierdził, że warto zrobić coś, co upamiętni te wyjątkowe dla świata i ludzi chwile grozy. Razem z współpracownikiem z Nowego Jorku w kwietniu tego roku rozpoczął pracę nad wyjątkowym muralem, który zapoczątkował nowy nurt w jego sztuce. Corona Virus Pandemic to nowy rodzaj w sztuce wizualnej, gdzie ściany ulic miast mają stać się galeriami. To też nowa próba dotarcia i poruszenia emocji widzów. Jak mówi sam malarz, przez Covid-19 artyści zostali pozbawieniu kontaktu ze swoim odbiorcami. Według niego warto jest stworzyć nową formułę, która pozwoli dzielić się sztuką w tym nowym, epidemicznym porządku i przeżywać związane z tym emocje razem. Nowy mural powstał na ścianie w Downtown w Nowym Jorku. Prezentuje on kobietę i mężczyznę w miłosnym uniesieniu, ściągających maski. Para Gilewskiego przypomina bohaterów z powieści Michaiła Bułhakowa „Mistrz i Małgorzata” , którzy lecą w ekstazie nad czarnym niebem. Pracę nad muralem rozpoczął w kwietniu. Najpierw namalował obraz z dwiema postaciami, który następnie przeniósł do komputera. Komputerowa wersja pozwalała stworzyć dzieło, które można było powiększyć wielokrotnie bez straty jakości. Jego wspólnik wydrukował je na winylowej płycie. Na pograniczu prawa, kiedy nie można było wychodzić z domu, wraz z przyjaciółmi zwiesił je na ścianie w nowojorskiej dzielnicy.

Mural „Miłość silniejsza niż strach” jest początkiem wielkiego projektu, o którym marzy Janusz. Podobne ścienne malowidła mają powstać w innych krajach na świecie, m.in. Londyn. Tokyo czy Warszawa. Dziecko Covid-19 ma przypominać o tęsknocie do twórczości oraz pokazać, że wszelkie niesprzyjające okoliczności nie są w stanie zabić artystycznych inspiracji. Ma być emocjonalnym wyrazem tych trudnych dla całego świata dni.

Chodzą mi po głowie projekty zrobienia tego samego muralu w różnych miastach świata! Ściany ulic miast staną się galeriami sztuki-mówi autor.

Janusz Gilewicz | fot. Vero Bieliński