Każdy, kto próbował swoich sił w projektowaniu odzieży wie jak trudno wylansować jest własną markę. Na szczęście pojawia się co raz więcej inicjatyw, które niczym alternatywne wytwórnie muzyczne pozwalają młodym projektantom promować swoje pomysły. O tym jak promować takie inicjatywy rozmawiamy Grzegorzem Biernackim z Lublina.
Opiszcie w kilku słowach waszą ekipę i misję. Co chcecie dać ludziom?
Aktualnie jest nas kilkanaście osób. Każdy z nas ma inną funkcję i pasjonuje się nieco inną „dziedziną”. Wszystko jednak w klimacie lifestylowym i streetstylowym. Mamy w naszej grupie fotografów, grafika, producenta muzycznego oraz oczywiście modeli i modelki. My, główni inicjatorzy powstania Good Time czyli Grzegorz Bernacki i Jacek Słowik zajmujemy się przede wszystkim próbą połączenia sił wszystkich tych osób i stworzenia z ich pasji i talentów wielkich wspólnych dzieł. Oczywiście „rekrutacja” jeśli tak możemy to nazwać, ciągle jest otwarta. Jesteśmy głodni ludzi z pasją, którzy wiedzą, że wniosą w nasze działania coś ciekawego. Zaczęliśmy naszą działalność od współpracy z australijską marką odzieżową (The Exqused).
Chcemy pokazać ludziom, że życie nie musi polegać tylko na wykonywaniu przykrych obowiązków, ale przede wszystkim na spędzaniu czasu z pasją. Good Time powstało po to, aby udowodnić że nawet najprostsze czynności mogą być wyjątkowe, jeśli tylko podejdziemy do nich z odpowiednim nastawieniem i kreatywnością. A środkiem jakim chcemy to przekazywać są nasze działania, których w miarę upływu czasu będzie coraz więcej.
Czy w Polsce, zwłaszcza w jak to mówicie Polsce B można robić fajne projekty? Ba, może nawet nadawać ton?
„Zostaliśmy stworzeni do wyższych celów”, uznajemy, że jeśli osiągnięcia mają być wysokie, oczekiwania względem siebie muszą być jeszcze wyższe. Co do nadawania tonu, oczywiście jest to możliwe! Przede wszystkim dlatego, że ta część kraju nie jest jeszcze zagospodarowana i ukształtowana w 100%. Tutaj ludzie dopiero uświadamiają sobie ile wartościowych rzeczy kryję się na tym terenie, inwestorzy dopiero od niedawna dostrzegają potencjał w tym miejscu. Jednocześnie mamy ukształtowaną społeczność life/streetstylową, co pozwala nam działać bez nadmiernego edukowania ludzi w zakresie naszych działań. Tak zwana „Polska B” jest to idealne tworzywo do tego, żeby robić fajne projekty i nadawać ton całemu krajowi.
Z drugiej strony skąd to uprzedzenie. Zawsze uważaliśmy Lublin za prężny ośrodek. Czego brakuje ambitnym ludziom do rozwoju swoich pasji?
Uprzedzenie najprawdopodobniej, tak jak w wielu innych przypadkach, wzięło się ze stereotypów. A te nie są zbyt przyjazne. Polska B, obszar rolniczy, bliżej nam do wschodu niż do zachodu. Takie stereotypy o Lubelszczyźnie krążą wśród społeczeństwa. Oczywiście jest w nich ziarnko prawdy, ale jest też druga strona medalu.
Co do tego czego brakuje ambitnym ludziom do rozwoju swoich pasji – na pewno możliwości. Tutaj, żeby się realizować musimy naprawdę szukać i starać się żeby znaleźć choćby kogoś kto zechce nam pomóc. Jednak z drugiej strony może to i lepiej – w końcu wszystko co przychodzi z trudem ceni się znacznie bardziej.
Powiedzcie coś o kulisach pracy z markami modowymi. Może niektórzy nasi czytelnicy też działają w branży modowej i chcieliby przeczytać Wasze rady?
Przede wszystkim bądźcie otwarci na ludzi, zwracających się do Was ze swoim projektem.My natknęliśmy się na mur obojętności. O pierwszym naszym przedsięwzięciu, ciekawym i trudnym do uznania za komercyjne, informowaliśmy portale o „naszej” tematyce zarówno polskie jak i zagraniczne. W kraju nie dostaliśmy żadnego odzewu, portale zagraniczne dopytywały o szczegóły naszego przedsięwzięcia i zachęcały do jego rozwoju. Jesteśmy w Polsce B, która jest też Europą B. W obu przypadkach będziemy walczyć o to żeby to zmienić. W końcu to od nas zależy, a my jesteśmy przecież Good Time!
Modelki: Laura Furmanek, Anna Maciukiewicz, Wojciech Matras, Zuzanna SkrętekZdjęcia: Eliza Duda, Natalia Kiszczak, Maciej Twardowski
Reżyeria: Grzegorz Bernacki, Jacek Słowik Z Grzegorzem Bernackim rozmawiał Szymon Wachal