Szukaj

Lomografia okiem eksperta

Jeśli chcecie spróbować swych sił na polu lomografii, to mamy coś dla Was. Postanowiliśmy zasięgnąć rady u profesjonalnego fotografa – Michała Heleniaka. Zajmuje się on fotografią ślubną, rodzinną, wnętrz, modową imprez i konferencji, jedzenia, tworzy on także portrety, fotocasty i prowadzi kursy dla początkujących pasjonatów fotografii. Jest on także współtwórcą Magazynu nie tylko kulinarnego www.duuff.com.

Co jest wyjątkowego w sztuce lomografii? Dlaczego, Twoim zdaniem, tego rodzajem fotografii interesuje się coraz szersze grono ludzi?

Niech odpowiedzią będzie 10 zasad, a raczej „antyzasad” w stosunku do klasycznej fotografii, którymi kierują się miłośnicy lomo – dla mnie najważniejsza to: Nie myśl! Kieruj się instynktem i emocjami. Zapomnij o regułach, zasadach i konwencjach. Nie zastanawiaj się i nie analizuj. Uwolnij swe zmysły i pstrykaj, jak tylko zechcesz!
Jest to sposób na ciekawsze, niekonwencjonalne zatrzymanie rzeczywistości, trochę buntownicze i pewnie przez to romantyczne, nieco odświeżające, często zaskakujące.

Co byś polecił osobom, które dopiero zaczynają swoją przygodę z lomografią? Może wskazówki odnośnie sprzętu i samego robienia zdjęć?

Najlepiej będzie kupić sobie na pchlim targu najtańszy, ale sprawny aparat analogowy i robić zdjęcia, w każdym momencie, w każdym miejscu i nie przejmować się, że coś się może nie udać. Właśnie cały urok i efekt w przypadkowych defektach, które tworzą nieprzewidywalne formy.

Czy słyszałeś o jakichś ciekawych inicjatywach związanych z polską lomografią? A może sam brałeś udział w wydarzeniu tego typu?

Jest szereg wydarzeń związanych z lomografią np. Łódzkie Spotkania Fotografii Awangardowej, ale o każdym evencie oraz trochę o historii można przeczytać na stronie internetowej www.lomografia.pl. W związku z tym rodzajem fotografowania istnieje sporo oryginalnych inicjatyw. Kilka lat temu brałem udział w wystawie prac lomograficznych zorganizowanej w Krakowie w Kinie Kijów, co polegało między innymi na tworzeniu ściany lomograficznej jako wyjątkowego i niepowtarzalnego efektu pracy zbiorowej.

Dziękujemy za rozmowę.

Z Michałem Heleniakiem rozmawiała Justyna Zajdel.

Foto: Michał Heleniak