Co miesiąc w mediach krążą nowe modne diety, a co roku nawet na szanowanych portalach dietetycznych możemy spotkać rankingi diet. Niektóre z nich są tylko modelem żywieniowym który wskazuje nam konkretne produkty które są zalecane (np. paleo, skandynawska, śródziemnomorska), jednak inne idą o krok dalej i wskazują ilości i produkty które mamy spożywać przez określoną ilość dni (np. dieta kopenhaska czy baletnicy). Takie podejście już na wstępie powinno wzbudzić nasze podejrzenia, bo czy trenujący mężczyzna powinien spożywać dokładnie tą samą ilość pożywienia co szczupła nastolatka czy zapracowana kobieta po dwóch porodach? Zdecydowanie nie!
Każdy człowiek ma zupełnie inne zapotrzebowanie, dlatego jedynym wyjściem które proponuje osobom z którymi pracuje jest indywidualny model żywienia. Oczywiście możemy zasugerować się pewnymi wskazówkami, nie neguję diety wegańskiej czy DASH, mimo że osobiście skłaniam się bardziej ku zmodyfikowanemu paleo, które mi służy najbardziej. Dla każdego coś dobrego. Jeśli ktoś nie lubi mięsa nie będę nakazywać mu jedzenia go, jeśli ktoś źle reaguje na zboża to zdecydowanie je wykluczę. Tak podpowiada mi zdrowy rozsądek, jako że każdy jest inny i nie każda zdrowa dieta dla jednego jest idealna dla drugiego.
Eliminuj to co nie służy tobie
Ważnym elementem takiego podejścia są też eliminacje niektórych produktów, zależnie od stanu zdrowia czy potrzeb. Dwie rzeczy które odradzam zawsze to pszenica i mleko krowie. Jeśli chodzi o pszenicę to wychodzę z założenia że są lepsze źródła składników, a widzę dużą zbieżność między spożywaniem jej a migrenowymi bólami głowy czy złym wyglądem brzucha. Jeśli pacjent chce spożywać gluten zgadzam się na pełnoziarniste produkty żytnie. Jeśli jest gotowy się poświęcić, a do tego cierpi np. na choroby autoimmunologiczne chętnie eliminuję także żyto, jęczmień i owies. Mamy teraz bardzo duży asortyment produktów węglowodanowych takich jak kasza gryczana niepalona, amarantus, tapioka, ryż brązowy dobrej jakości i warto z nich korzystać. Niektóre osoby, przykładem jestem ja, reagują źle na wszelkie rodzaje zbóż i wtedy warto zastanowić się nad całkowitą eliminacją, a jako źródła węglowodanów potraktować warzywa i owoce.
Mleko dostarcza białka?
Wielu osobom wydaje się że mleko buduje nam zdrowe kości i jest idealnym źródłem białka. Zawartość białka w mleku to ok 3g/100 ml, czyli niewiele więcej niż brokuł, który nie wydaje nam się produktem białkowym. Poza niewielką ilością białka zawiera także laktozę, czyli cukier mleczny, który jest często nietolerowany (szacuje się że nawet 1/3 populacji cierpi na jego nietolerancję). Dodatkowo zatrzymuje wodę w organizmie, a to dla sportowców z którymi zazwyczaj pracuje, jest zjawiskiem bardzo niepożądanym. Choć sama nie wyobrażałam sobie życia bez mleka i produktów mlecznych (bo je także wyeliminowałam), okazało się że uzależnienie od nich szybko mija, a efekty są genialne. Teraz wydają mi się one po prostu niesmaczne. Jeśli ktoś się przy nich upiera proponowałabym produkty takie jak kefiry, jogurty naturalne czy twarogi. Mają one mniejszą zawartość laktozy, większą białka i zawierają naturalne probiotyki. Dla osób które obawiają się braku wapnia przytoczę przykład jednego z pacjentów. Był to starszy Pan który spożywał przez 40 lat codziennie 1,5l mleka, nie pił wody ani innych napojów. Teraz, w wieku 75 lat cierpi na zaawansowaną osteoporozę. Jak widać mleko nas przed tym nie zabezpieczy.
Gotowa dieta jest trochę jak zupka instant
Podsumowując, zdecydowanie nie powinniśmy wybierać gotowych diet z internetu, możemy zasugerować się modelami żywieniowymi, ale tylko dopasowując je samodzielnie lub z dietetykiem do naszych potrzeb. Dobrze byłoby też zastanowić się nad wyeliminowaniem wyżej podanych produktów i przejściem na dietę bardziej naturalną czyli unikanie produktów wysoko przetworzonych i naładowanych chemią. Takie podejście umożliwi nam także zmianę na trwałe nawyków naszych i naszej rodziny, dzięki czemu zachowamy zdrowie i dobrą figurę na całe życie. Nie sugerujmy się doświadczeniem znajomych, skupmy się na własnych potrzebach i stwórzmy model dla siebie.
Tekst: Zuza Lirska, Zdjęcia: Mateusz Szeliga