Restauracje szybkiej obsługi niepostrzeżenie zaczynają wprowadzać produkty zahaczające o rynek mody i designu. I robią to dobrze. Widać to na przykładzie świątecznej kolekcji gadżetów KFC.
Pomyśleliście kiedyś, dlaczego większość ludzi lubi fast food, mimo powszechnej wiedzy o tym, że jest on niezdrowy? Niektórzy powiedzą, że restauracje szybkiej obsługi są czyste, a jedzenie nawet jeśli niezdrowe, to przynajmniej świeże. Inni wskażą na łatwość parkowania czy możliwość zakupu z samochodu. Na pewno większość zgodzi się, że potrawy są po prostu przyjemne w smaku.
Ale tym co rzeczywiście nas przyciąga są pozytywne emocje, pozytywna atmosfera i nieco kiczowaty, ale w sumie przyjemny klimat.
Oznacza to, że kiedy wstępujemy na burgera czy frytki do popularnej sieci, to kierują nami podobne emocje, co przy wyborze produktów zaspokajających wyższe potrzeby, jak chociażby moda. Kreatorzy marek fast foodów doskonale o tym wiedzą i podnoszą swój kicz do rangi sztuki. Podobnie jak Jeff Koons, który wykonywał popularne i kiczowate przedmioty z dbałością o design i jakość materiałów oraz stawiał je w kontekście innym niż pierwotnie przewidzianym – wyciągając je niejako na piedestał. Podobnie wygląda najnowsza kolekcja świątecznych gadżetów w amerykańskiej sieci restauracji KFC. Są one nie tylko inspirowane motywami zaczerpniętymi z identyfikacji wizualnej sieci, ale stanowią po prostu dobry design. Nie wyglądają jak reklamówka, którą wstyd mieć w domu, ale jak niezły gadżet z modnego sklepu. Trzeba przyznać, że pod względem projektowym jest to kawał solidnej roboty, a efekt jest bardzo ciekawy. Tylko są nieco bardziej powtarzalne niż dmuchany pies Jeffa Koons’a trudno więc liczyć na ich odsprzedanie za milion dolarów.