Uśmiechnięta, pewna siebie i konsekwentnie dążąca do celu – tak w kilku słowach można opisać Aleksandrę Ciesielską. Od ponad dwóch lat ta młoda dziewczyna prowadzi blog wnętrzarski, poświęcony przede wszystkim stylowi skandynawskiemu – Design your home. Jak zaczęła się jej przygoda z pisaniem i jak to właściwie jest prowadzić swojego bloga?
Jak zaczęła się twoja przygoda z blogowaniem?
W czerwcu minęły dwa lata, kiedy zdecydowałam się założyć bloga. Zaczęłam dość nietypowo, bo od Facebooka. Przeważnie każdy w pierwszej kolejności zakłada bloga, a potem stara się go promować poprzez social media. Utworzyłam fanpage, który nazwałam Design your home. Nazwa nie była przypadkowa, zamierzałam umieszczać tam inspiracje, zdjęcia związane z aranżacją wnętrz, urządzaniem mieszkania. Interesuje mnie przede wszystkim styl skandynawski, ale również nowoczesny, jasne, przestronne wnętrza jak i klimaty rustykalne i industrialne. Sam Facebook pozostawiał jakiś niedosyt, wtedy też zrodził się pomysł prowadzenia bloga. Chciałam dzielić się swoimi pomysłami, inspiracjami i przemyśleniami z innymi. Założenie bloga wiązało się z większymi możliwościami, od tej pory zdjęcia mogłam wzbogacać (mam nadzieję) ciekawymi wpisami. Jeżeli ktoś miał już okazję odwiedzić moją stronę, nietrudno zauważyć, że w większości postów górę biorą fotografie. Jestem wzrokowcem, uważam, że jeśli chodzi o kwestię wnętrz, architektury – należy to zobaczyć. Myślę, że z architekturą należy obcować „twarzą w twarz”. Niekiedy nie obejdzie się bez wzmianki na jakiś temat, ale szybciej zainspiruje nas to co zobaczymy, niż to co przeczytamy. Nie bez powodu tworzy się dla klientów wizualizacje, chyba nie byliby do końca usatysfakcjonowani z monologu projektanta na temat aranżacji ich pokoju lub mieszkania…
Jak wnioskuję, zaczęłaś jeszcze przed studiami, w liceum.
Zgadza się, w liceum.
Jak wtedy wyglądała twoja aktywność na blogu, tzn. łączenie nauki z pisaniem? Czy twoje zaangażowanie w prowadzenie bloga uległo zmianie?
Powiem szczerze, że jeśli chodzi o zaangażowanie w prowadzenie bloga, bywało i bywa różnie, zarówno w liceum, jak i obecnie na studiach. Staram się tak organizować czas, aby nie zaniedbywać ani blogowania, ani nauki. Nie ukrywam, że to właśnie studia są w tym momencie moim priorytetem. Wielokrotnie zdarzało się, że potrzebowałam dużej samodyscypliny, aby pogodzić jedno z drugim. Jednak myślę, że odkąd zaczęłam studiować, pracuję nad blogiem prężniej niż w liceum. Dla chcącego nic trudnego, wystarczy odrobina motywacji.
Co rozumiesz przez prężnie?
Zaczęłam poważniej myśleć o blogu, może wynika to z aktualnego kierunku studiów. Z tematem architektury, projektowania, spotykam się na co dzień. Wzbudza to we mnie jeszcze większe zainteresowanie, co jednocześnie przekłada się na prowadzenie bloga. W liceum podchodziłam do tego z lekką ręką, traktowałam blogowanie raczej jako odskocznię od nauki, jednak z czasem zaczęło to nabierać coraz poważniejszego charakteru. Teraz mogę pisać po części o tym, czego się uczę. To niesamowita sprawa, łączyć zainteresowania ze studiami.
Czy współpracujesz z jakimiś markami?
Tak, współpracuję aktualnie z kilkoma firmami, ale są to raczej jednorazowe propozycje, chociaż zdarzają się także współprace długoterminowe. Są to firmy bezpośrednio związane z tematyka bloga np. sklepy wnętrzarskie, ale również biura projektowe, które udostępniają mi swoje projekty. Zależy mi szczególnie na promocji polskiego designu. Cenię unikatowe i wyjątkowe meble oraz dodatki wykonywane przez polskich projektantów.
Mówisz o polskim designie, ale prowadzisz blog o skandynawskich wnętrzach. Czy to jest taka nisza, w którą starałaś się uderzyć?
Zgadza się, na blogu poruszam przeważnie tematy związane ze skandynawskimi wnętrzami, ale także tematy ogólnie dotyczące architektury, projektowania. Staram się nie ograniczać jedynie do tematyki skandynawskiej.
Jeśli chodzi o polski design, co najbardziej cię interesuje?
Design związany z aranżacją wnętrz, jak i zarówno z tworzeniem przestrzeni publicznej. Największe zainteresowanie budzą we mnie przedmioty o prostych formach, którym projektanci nadają niespotykane zastosowania. Zdecydowanie przemawiają do mnie produkty, które są połączeniem piękna, minimalizmu
i funkcjonalności.
Jesteś na bieżąco na temat trendów w designie. Jak oceniasz sytuację na polskim rynku i nastawienie Polaków do rodzimego designu?
Nie ma co ukrywać, zainteresowanie polskim designem jest raczej średnie. Coraz więcej ludzi docenia rodzimy design, ale wiele osób nie może się do niego przekonać ze względu na wysokie ceny. Należy pamiętać, że są to towary wysokiej jakości, których produkcja nie odbywa się na skalę masową, a jej koszty nie należą do najtańszych. Często pojawiają się w krótkich seriach, kolekcjach o określonej ilości. Współpracowałam z kilkoma sklepami, które w swojej ofercie mają typowo polskie produkty i po rozmowach z właścicielami wnioskuję, że z upływem czasu zainteresowanie polskim designem wzrasta. Przełamujemy się, budzi się w nas chęć posiadania czegoś unikatowego, innego niż kolejny produkt z Ikei, który spotkamy u większości znajomych. Jednocześnie nie neguję tutaj popularnej sieciówki ze skandynawskimi produktami, bo sama jestem jej zwolenniczką. Jednak ci, którzy interesują się designem, wiedzą dokładnie, o czym mówię.
Myślę, że idea pisania o polskim designie, jako że zainteresowanie nim wzrasta, ma potencjał na przyszłość.
Też tak myślę, tak jak mówię – wpieram polski design i chciałabym, żeby się rozwijał. Inspirują mnie młodzi ludzie, którzy dzięki swojej pasji tworzą przedmioty, które ozdobią i ożywią każdy dom, biuro, przestrzeń publiczną. Warto o tym pisać, aby ludzie mogli poznać i docenić historię powstawania danego przedmiotu, dowiedzieć się czegoś więcej o współczesnym wzornictwie, funkcjonalnych i oryginalnych rozwiązaniach.
A nie myślałaś, żeby sama projektować wnętrza?
Myślę, że projektowanie, jak i aranżacja wnętrz, jest w zasięgu mojej ręki. Co prawda nie studiuję architektury wnętrz, ale to nie stanowi większego problemu, abym zajęła się również tym w przyszłości. Można powiedzieć, że częściowo mam już z tym do czynienia. Bywa, że zgłaszają się do mnie czytelnicy z prośbą o poradę dotyczącą aranżacji ich domu czy mieszkania. W planach mam jeszcze ukończenie kilku kursów w tym kierunku. Po studiach z pewnością będę projektować, ale co dokładnie, to czas pokaże.
Czy sądzisz, że blogowanie stanie się kiedyś twoim sposobem na utrzymanie się?
W tym momencie trudno jest mi o tym mówić. Myślę, że na pewno blog nie weźmie góry nad moim zawodem, a co najwyżej mi w nim pomoże. Myślenie o blogu jako formie czerpania korzyści finansowych jest największym błędem. Nie na tym mi zależy, poprzez prowadzenie bloga chcę rozwijać swoje zainteresowania. Pieniądze mogą pojawić się dopiero, gdy będziemy tworzyć coś z prawdziwą pasją i zaangażowaniem, stajemy się wtedy wiarygodni dla odbiorców. Głównie zależy mi na kontaktach z ludźmi o podobnych pasjach, na wymianie wzajemnych doświadczeń.
Na koniec może jakaś porada dla osób, które prowadzą bloga. Przyznam, że sama często zaczynałam pisać bloga, ale nigdy nie miałam wystarczającej motywacji, żeby pociągnąć to dalej.
Sama dopiero jestem gdzieś na początku drogi związanej z blogowaniem. Nie posiadam większego doświadczenia, a jedyne dopiero się uczę, często na własnych błędach… Nic nie przychodzi łatwo, zazwyczaj potrzeba sporo czasu, aby uzyskać jakieś rezultaty. Sama zauważyłam jakiekolwiek zainteresowanie blogiem dopiero po kilku miesiącach. Warto uzbroić się w cierpliwość, nie poddawać i konsekwentnie realizować swoje plany i marzenia. Myślę, że sprawdza się to nie tylko w kwestii blogowania, ale również w każdej innej, kiedy chcemy coś osiągnąć.
z Aleksandrą Ciesielską, założycielką bloga o skandynawskich wnętrzach Design your home rozmawiała Karolina Buben, zdjęcia - archiwum prywatne.