Szukaj

Co to jest marka licencyjna – czyli colabo z kultowym brandem

Udzielenie zgody innej firmie na wykorzystanie logo czy wizerunku swojego produktu to rozwiązanie niezwykle opłacalne dla obu stron. Bez ponoszenia kosztów promujemy swój brand, a nasz biznesowy partner może korzystać z popularnego znaku. Przykładem takiej współpracy są, np. marki Mentos i Chupa Chups, które już dawno przestały kojarzyć się wyłącznie ze słodyczami i zawojowały rynek kosmetyków czy branżę odzieżową.

Współpraca z dużą i znaną marką pozwala stworzyć wyjątkowy produkt

Wykupienie licencji na inną markę to bez wątpienia sytuacja z cyklu win-win. Jej właściciel otrzymuje stosowną opłatę za wypożyczenie swojego znaku i zyskuje nowe kanały komunikacji z klientami. To jeszcze bardziej zwiększa jego rozpoznawalność i sprawia, że produkt ma szansę zaistnieć w zupełnie nowych kategoriach. Ogromne korzyści czerpie również druga strona: dzięki popularnemu logo ma szansę szybciej wypromować własny asortyment, bazując na emocjach i skojarzeniach, jakie wzbudza to czasowo wypożyczone.
Udane biznesowe małżeństwo
Jak to wygląda w praktyce? Warto prześledzić to na przykładzie jednych z najpopularniejszych marek licencyjnych na świecie z grupy Perfetti Van Melle. Chupa Chups to lizaki, które powstały pod koniec lat 50. Szybko stały się elementem popkultury. Zaprojektowane przez słynnego Salvadora Daliego charakterystyczne logo z żółtą stokrotką podbiło serca konsumentów, stało się symbolem dobrego smaku i elementem stylu promowanego przez ludzi z kręgów kultury i sztuki. Inne firmy na rynku szybko dostrzegły ten potencjał. Prawa do marki zostały wykupione już kilkaset razy!
Wizerunek słynnych lizaków był wykorzystywany, m.in. przez rynek kosmetyczny: producentów balsamów do ciała, cieni do powiek, a nawet perfum. Sięgali po niego również giganci modowi, m.in. Zara, Sinsay czy Cropp. T-shirty z błyszczącym nadrukiem Chupa Chups można było znaleźć także w polskich sklepach. Specjalną kolekcję bielizny dla kobiet z tymi słodyczami zaprojektowała firma odzieżowa Tezenis. Kolekcje inspirowane brandem były pokazywane także podczas ubiegłorocznego Tygodnia Mody w Londynie, gdzie duet dwóch słynnych designerów, Fyodor i Golan, zaprezentował ubrania ze zmodyfikowaną wersją popularnego kwiatka. Fila z kolei przygotowała całą linię poświęconą Chupa Chups: trampki, klapki, skarpety, bluzy i czapeczki.

– To tylko kilka z wielu przykładów pokazujących jak pozornie zwykły lizak przestał być utożsamiany wyłącznie ze słodką przekąską i stał się częścią lifestylu – mówi Stephane Tikhomiroff, dyrektor generalny Perfetti Van Melle Polska. – Ta współpraca awansowała go do poziomu produktu kultowego, wyniosła jego znacznie ponad pierwotną funkcję, a tym samym ugruntowała jego pozycję.

Co-branding: skuteczne dotarcie do grupy docelowej
Mentos to kolejna marka z portolio grupy, która zrobiła zawrotną karierę z dala od sklepów spożywczych. Najnowszą propozycją, którą można znaleźć w polskich drogeriach jest pomadka o smaku popularnych cukierków. Jest dostępna w dwóch wersjach: słodkiej truskawki i kuszącej maliny.
Mentosy stały się również podstawą zapachu linii wody toaletowej „So fresh”. Cukierki zdobiły, m.in. etui na telefony, termosy, zegarki, plecaki, zeszyty, notesy, a nawet kaski ochronne.

– Jak widać możliwości co-brandingu są praktycznie nieskończone. Marka spożywcza może zaistnieć w branżach, które wydają nam się pozornie odległe, ale w rzeczywistości łączy je najważniejsza kwestia: mają zbieżną grupę konsumentów, co obu stronom przynosi komunikacyjne i finansowe zyski. Dlatego warto inwestować i rozbudowywać podobne działania marketingowe. Nie mają wpływu na naszą codzienną działalność, a zapewniają dodatkowe benefity – podsumowuje Stephane Tikhomiroff.