Szukaj

Biżuteria dla oka – Wywiad z założycielką marki Brylove

Czy zdawaliście sobie sprawę z tego, że okulary mają w sobie wyjątkową moc?
Brylove X KRESZ Vintage Shop Wrocław | fot. Mateusz Szeliga

Nie tylko pozwalają nam się za nimi ukryć, lecz również podkreślić osobowość. Jak ze zwykłych i pospolitych okularów  uczynić współczesne dzieło sztuki, a przy tym znaleźć sposób na modowe przedsięwzięcie biznesowe? Rozmawiamy o tym z twórcami marki Brylove, którym to się udało.  Zapraszamy do brylovego świata! Więcej na temat marki opowiedziała nam Marta Kaźmierczak

Skąd pomysł na produkcję niebanalnych okularów?

Brylove powstało z miłości do mody i nowych trendów. Dlaczego okulary? Bo lubimy je nosić. W gąszczu klasycznych modeli dostępnych w salonach optycznych i na metalowych standach, które w sezonie wystawiane są za każdym rogiem, brakowało nam odrobiny fantazji, czegoś alternatywnego, jakiejś namiastki biżuterii dla oka. Właśnie dlatego stworzyliśmy markę z okularami, które są szalone, ekscentryczne i na tyle oryginalne, by stanowić bazę każdej stylizacji. Oczywiście chodziło też o słońce – o to że świeci w oczy, że mrużąc je ograniczamy sobie pole widzenia – a świat jest przecież taki ciekawy! Każdy model naszych bryli posiada ochronne filtry UV400 oraz atesty Unii Europejskiej. Dodatkowo są niedrogie, choć jakościowe i można w nich wymieniać szkła na korekcyjne. Według nas okulary mają w sobie magiczną moc – podkreślają osobowość, dzięki nim stajemy się widoczni, z drugiej strony możemy się za nimi schować, ukryć co nieco przed światem, być choć odrobinę incognito.

Jak przebić się na masowym rynku z tego typu produktem?

Nie myślimy jak specjaliści od kreowania marki, nie posiłkujemy się statystykami i tabelkami. Robimy to, co lubimy, co nas rozwija i nakręca. Tą samą zasadą kierowaliśmy się otwierając nasze dwa pozostałe brandy – internetowy butik VintageShop.pl oraz wrocławski concept store – ęą. Grunt to pomysł, kreatywni ludzie wokół, którym się chce i zapewne – odrobina szczęścia. Od początku stawiamy na dialog z naszymi klientami, pytamy ich czego oczekują, spotykamy ich na imprezach modowych, lubimy się z nimi. Sami nosimy nasze bryle, mamy na ich punkcie małą obsesję. Myślimy też, że grunt to taka zwykła ludzka uczciwość – my nosimy Brylove, noszą je tysiące naszych klientów i fanów – to najbardziej wiarygodny przekaz, że produkt jest dobry i warto go mieć.

Jakie są Wasze plany na najbliższą przyszłość – jakieś zmiany, nowości?

Każda nasza kolekcja przynosi coś nowego, freekowego. W ofercie Brylove każdy znajdzie coś dla siebie. Mamy modele bardzo ekstrawaganckie, odżetowane, wielkie jak okulary spawalnicze, lustrzane zainspirowane Odyseją Kosmiczną. Ale kręci nas też klasyka – kocie oczy, lenonki czy clubmastery. Bo okulary nosi się w zależności od nastroju, od pory dnia, nieważne czy za oknem pełnia lata czy deszcz. Pod koniec września wystartowaliśmy z kolekcją prosto z Kalifornii. Jesień to także czas na zerówki i tych będziemy mieli całe mnóstwo.

Brylove X KRESZ Vintage Shop Wrocław | fot. Mateusz Szeliga
Więcej informacji: www.brylove.pl
Z Martą Kaźmierczak rozmawiała: Justyna Zajdel