Szukaj

W jaki sposób nadać drugie życie papierowi makulaturowemu? Zamiast oddawać go do punktu skupu, zrobić możemy z niego kosze, torebki, a nawet biżuterię. Produkcją tego typu wyjątkowych wyrobów zajmuje się Magdalena Godawa, twórczyni marki MakkireQu.

Skąd pomysł na produkcję tego typu wyrobów?

MakkireQu formalnie istnieje ponad 3 lata, około 5 lat temu pierwszy raz zetknęłam się z tą techniką na zagranicznych stronach. Gdy zobaczyłam zdjęcia gazet przerobionych na rureczki, z których można potem wyplatać jak z wikliny, od razu musiałam spróbować. Na początku wszystko wyglądało nieco koślawo, bo nigdy nie uczyłam się plecionkarstwa, nigdy z wikliną nie miałam styczności, ale obserwując gotowy kosz z wikliny przekładałam sobie go na technikę papierową. Wprawa dość szybko wchodzi w ręce.Na warsztatach zawsze to powtarzam, by po pierwszym koszyku zrobić 2 czy 3 i postęp będzie bardzo widoczny. To zachęca i motywuje do dalszych działań i tak ta machina się napędza.

Jak wygląda proces powstawania Waszych produktów?

Może brzmieć to odrobinę monotonnie ponieważ zawsze zaczyna się od cięcia i skręcenia gazet w rureczki, w zależności od tego co planujemy wypleść wybieramy odpowiedni tytuły/rodzaje gazet/makulatury, a następnie z tych rureczek ręcznie wyplatany jest przedmiot. Jeżeli jest robiony na zamówienie to osoba zamawiająca może podać rozmiary, kolory które w przybliżeniu jesteśmy w stanie wykonać. W pozostałych przypadkach możemy zaszaleć czyli pozwolić rękom po prostu wyplatać Wypleciona rzecz jest następnie kilkakrotnie malowana lakierem akrylowym, dzięki czemu jest sztywna i trwała Z połyskiem lub matem do wyboru. i gotowe. Dwóch identycznych egzemplarzy niemal nie da się wykonać, dlatego fotografujemy zawsze każdą rzecz, by klient mógł ostatecznie zdecydować czy ten konkretnie egzemplarz mu się podoba. Na naszej stronie internetowej można zobaczyć przykładowe produkty i traktujemy je jako punkt wyjścia do zamówień.

Czy planujecie poszerzyć Wasz asortyment o inne produkty pochodzące z upcyclingu?

Wiąże się to oczywiście z dostępnych na dobę czasem. Wiele godzin pochlania nam „papierowa wiklina”, nieraz na zamówienie trzeba długo czekać. Dlatego kolejne techniki to tylko kwestia czasu, gdyż próby z foliami, starymi ubraniami oraz pakowymi taśmami PP już podejmowaliśmy – naszym zdaniem udane. Najważniejszym założeniem jest, by powstała rzecz praktyczna, estetyczna i potrzebna z czegoś komuś już niepotrzebnego.

Więcej informacji: www.makkirequ.pl

Z Magdaleną Godawą rozmawiała: Justyna Zajdel, zdjęcia: MakkireQu