Wiosna blisko, więc czas odkurzyć rower. Jazda na dwóch kółkach po mieście nie jest już zarezerwowana dla zapalonych cyklistów. Coraz więcej zwykłych ludzi dojeżdża tak do pracy lub na uczelnię. Pojawił się też swoisty rowerowy styl ubierania. Chodzi o strój swobodny ale zarazem elegancki. Ta rowerowa moda jest coraz częściej dokumentowana przez osoby fotografujące miejskie życie. O rowerze, jako środku komunikacji dla każdego, rozmawiamy z twórcą bloga Wolny Rower Marcinem Piotrowskim. Jego przesłanie najlepiej oddaje cytat w nagłówku: „Człowiek na rowerze jest prawie całkiem oderwany od ziemi, właściwie wolny od siły ciążenia i tarcia.”
Skąd pomysł na tego typu bloga?
Popularyzacją roweru, jako środka codziennej komunikacji, zajmuję się już od dawna. Jedną z motywacji do pisania na ten temat była chęć zarażania pasją do poruszania się tym środkiem transportu, pokazywania jego zalet i zachęcania do używania. Znaczną część wpisów na Wolnym Rowerze stanowią zdjęcia rowerzystów, są swego rodzaju dokumentacją rosnącego ruchu rowerowego. Staram się pokazywać przykłady, które obalają stereotypy związane z jazdą rowerem. Zależy mi na przekonywaniu, że rower to nie tylko sport, rekreacja, rower nie jest pojazdem tylko dla młodych i wysportowanych.
Polskie miasta nie zawsze ułatwiają rowerzystom przemieszczania się, co wiele osób zraża
do tej formy transportu. Jak można ich do tego mimo wszystko zachęcić? Co takiego wyjątkowego jest w poruszaniu się po mieście rowerem?
Rower w mieście daje przede wszystkim wolność i niezależność. Zawsze jesteśmy w stanie przewidzieć precyzyjnie w jakim czasie dotrzemy do celu i nie przeszkodzą nam w tym korki czy awaria sieci tramwajowej. Rower jest też bezkonkurencyjny, jeśli chodzi o czas przejazdu na krótkich dystansach. W naszych miastach, mimo tego, że wciąż brakuje spójnej sieci dróg i ułatwień rowerowych, można poruszać się dość sprawnie. Rower staje się coraz popularniejszy, co świadczy o tym, że mimo niedogodności i tak wygrywa z innymi środkami lokomocji. Polskie miasta zmieniają coraz szybciej, włodarze zauważają potrzeby rosnącego ruchu rowerowego. Z kolei coraz liczniejsi rowerzyści na ulicach, jeszcze te zmiany przyspieszają. Patrzę w przyszłość z optymizmem, lada dzień pod kątem komunikacji rowerowej nie będziemy ustępować krajom zachodniej Europy.
Jakie wydarzenia związane z miejską kulturą rowerową będą się odbywać w najbliższym czasie? Które z nich szczególnie warto polecić?
Wydarzeniem numer jeden, swego rodzaju rowerowym szaleństwem, które już od kilku lat na początku czerwca opanowuje całą Polskę jest Święto Cykliczne – festiwal roweru i nowej kultury mobilności. W każdym mieście program obchodów święta jest bardzo bogaty, każdy rowerzysta znajdzie coś dla siebie. Szczegóły na www.swietocykliczne.pl
Czy jest jakaś wyjątkowa miejscówka lub rodzaj nieodkrytej przez innych przestrzeni do jazdy, znanej wyłącznie koneserom?
Na rowerze zawsze i wszędzie czuję się dobrze i odkrywam nowe miejsca. Nie ważne czy wybierzemy się na poobiednią, niedzielną przejażdżkę za miasto, czy w kilkumiesięczną wyprawę na drugi koniec świata, perspektywa rowerowego siodełka zawsze gwarantuje nam fascynujące odkrycia i spotkania. Jeśli jednak miałbym pokusić się o określenie konkretnego miejsca, polecam podróże na Ukrainę – ogromne przestrzenie, mały ruch samochodowy, przemili ludzie.
Dziękujemy za rozmowę. Mamy nadzieję, że wkrótce spotkamy się na dwóch kółkach.
Dzięki, do zobaczenia!
Blog Wolny Rower