Czy należy odrzucić współczesny świat? Dziś nawet medytacja stała się taką samą modą, jak każda komercyjna nowość. Tymczasem celebrowanie chwili polega właśnie na tym, że ma być ona tylko dla nas, a nie na pokaz. Taką właśnie ekskluzywną przyjemnością, możemy uczynić parzenie i picie herbaty. Trzeba tylko zadbać o kilka szczegółów
Jak być uważnym
Jak w jednym z wywiadów powiedział Murat Kornajew – mistrz parzenia herbaty pracujący w Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha, zwycięzca zawodów Tea Master Cup 2016 w Seulu w kategorii Tea Pairingu – są tylko trzy parametry, którymi można żonglować – temperatura wody, ilość liści oraz czas zaparzania. Tylko tyle i aż tyle, ponieważ dzięki odpowiedniej temperaturze oraz ilości liści możemy uzyskać odpowiedni smak zwłaszcza herbaty zielonej. Gorąca, ale nie wrząca woda, luźno, nie do pełna wsypane liście herbaty sencha to przepis na delikatny i wyrazisty smak zielonej herbaty. Właśnie dlatego, że herbata wymaga uwagi i właściwego timingu, jej parzenie świetnie nadaje się na codzienny mały rytuał.
Znaleźć swoją herbatę
Tym co chroni nas przed rutyną są małe rytuały wplecione w codzienne czynności. Aby chwila z filiżanką herbaty była wyjątkowa, nie trzeba brać udziału w zawodach, ale trzeba zadbać o szczegóły. Inaczej magia nie zadziała. Zacznijmy od świadomego wyboru samej herbaty.
Nawet w klasycznej czarnej odmianie o mocnym i wyrazistym smaku wiele może nas zaskoczyć. Herbata zielona z kolei – znana ze zdrowotnych właściwości – jest delikatniejsza, ale również ma wspaniałe walory smakowe. Pewnym wyzwaniem może być odmiana pu-erch określana w Chinach – ze względu na kolor naparu – jako czerwona, która wyróżnia się nieco korzennym, gorzkawym smakiem. Herbata biała z kolei jest uważana za eliksir młodości, a fakt, że powstaje z najdelikatniejszych wiosennych liści i pączków sprawia, że jest najłagodniejsza. Nieco rzadziej spotykana jest herbata żółta, jedna z najstarszych odmian o wyrafinowanym smaku. W końcu popularna w Polsce stosunkowo długo odmiana oolong ma właściwości wyszczuplające.
Istotne jest dokonanie świadomego wyboru. Warto eksperymentować i mieć kilka opakowań różnych herbat na różne okazje, nastroje i pogodę. Czasem smak do danej odmiany może przyjść stopniowo. Początkowo wolno opróżniana torebka może z czasem stać się naszą ulubioną. Dajmy się zaskoczyć i wyjdźmy poza swoją strefę herbacianego komfortu. Już samo buszowanie wśród tekturowych pudełek i metalowych puszek ma aurę pewnej tajemnicy. Warto zaopatrzyć się w takie opakowania zarówno ze względu na ich klasyczny wygląd jak i to, że pozwalają dłużej zachować aromat zawartości.
Filiżanka i czajniczek
Magia herbaty zależy od nastroju i towarzystwa. W wyjątkowych momentach dobre wspomnienia mogą łączyć się nawet z piciem jej z papierowego kubka lub termosa. Jednak kiedy chcemy, aby herbata stała się naszym codziennym rytuałem, koniecznie trzeba zadbać o odpowiednie naczynia do jej podania. Filiżanka z cienkiej porcelany i porcelanowy czajniczek do zaparzania to nie tylko odpowiednia prezentacja i styl, ale na prawdę inny, lepszy smak herbaty. Toporny, fajansowy kubek z nadrukiem kupiony przez znajomych z pracy to nie jest odpowiednie towarzystwo dla chwil odprężenia. Tutaj nie chodzi o zgrywanie arystokraty przed innymi, ale o własne dobre samopoczucie. Jeśli nie mamy potrzeby przygotowywania całego czajniczka herbaty można korzystać z filtrów lub zaparzaczy do przygotowania pojedynczej porcji. Nasz sprzęt do parzenia herbaty nie musi być kosztowny i ekskluzywny, ale powinien dobrze się kojarzyć i zapewniać komfort.
Rytuał sączenia
Ponieważ yerba mate już na dobre zagościła w naszym menu, można bez obaw rozmawiać o niej jako o jednym z napojów, które również mogą stanowić pewną odskocznię w ciągu pracowitego dnia. Z racji tego, że pochodzi z innej rośliny niż herbata chińska i jest spożywana ze specjalnego naczynia – matero – omówmy ją osobno.
Sprzedawana w formie zielonego suszu yerba mate w pewnym sensie łączy pobudzenie jakie daje kawa ze zdrowotnymi właściwościami herbaty zielonej. Susz jest szeroko dostępny w sklepach internetowych np. sprawdź tutaj. Ponieważ można ją zalewać kilkakrotnie, yerba mate podawana jest w umożliwiających łatwe przenoszenie kubeczkach – pękatych na dole, a zwężających się ku górze, z których napój sączymy przez bombillę – metalową rurkę zakończoną siteczkiem zatrzymującym fusy.
Jest to nieco inny rytuał, który nie tyle odrywa nas od codzienności i pracy, ale dzięki mogącemu trwać wiele godzin sączeniu, pozwala spojrzeć na sprawy z dystansem, a jednocześnie osiągnąć odpowiednią koncentrację. Podobnie jak w przypadku zwykłej herbaty, ogromną rolę odgrywa odpowiednie naczynie, tak i do yerba mate warto kupić akcesoria dopasowane naszej osobowości. Różne rodzaje matero i bombilli można znaleźć w sieci np. https://czasnaherbate.net/66-akcesoria-do-yerba-mate
Yerba mate jest dziś tak popularna, że nie kojarzy się już wyłącznie z egzotyką i podróżami. Spożywają ją osoby z przeróżnych zawodów i grup społecznych, można więc spokojnie uczynić z niej swoją codzienną odskocznię.