Na początku swojej kariery głośniki bezprzewodowe kojarzyliśmy raczej z bardziej niszowymi markami, tworzącymi elektronikę sportową lub dedykowaną określonym kręgom muzycznym. Były bardziej gadżetem lifestylowym niż zwykłą technologią. Obecnie, kiedy produkt ten stał się powszechnie używany, propozycje dużych marek jak np. Philips okazały się równie dopracowane pod względem designu i technologii.
Sprawdźmy zatem konkretny przykład – niedawno wprowadzone na rynek głośniki Philips EverPlay. Już na pierwszy rzut oka widać, że to pójście o krok dalej. Odpowiadają bowiem na większość problemów, które miały pierwsze generacje tego typu sprzętu. Po pierwsze łącze Bluetooth jest bardzo stabilne i działa z dużej odległości. Po drugie głośnik EverPlay jest odporny nie tylko na kurz i zarysowania – to akurat standard od początku wśród marek dedykowanym osobom aktywnym – ale także kroplopdporność – czyli kiedy wpadnie do wody lub zmoczy go deszcz, to nic się nie stanie. Można go więc swobodnie używać pod gołym niebem. Kolejna sprawa to szybkość ładowania. Zastosowano rozwiązania pozwalające skrócić czas ładowania nawet trzykrotnie. To duży plus, gdyż szybkie ładowanie jest dla tego typu sprzętu nawet ważniejsze niż trwałość baterii. A na koniec kwestia designu. Otóż to chyba pierwsze głośniki z dyskretną kobiecą linią i kolorystyką. To również nowość, gdyż dotychczas sprzęt tego typu był utrzymany w surowym, minimalistycznym klimacie, co sprawiało, że mimo iż ładny, był nieco chłodny w odbiorze. Dodając do tego cenę nieodbiegającą w górę od standardu rynkowego trzeba przyznać, że Philips EverPlay jest ciekawą propozycją.