Szukaj

Turystyka w drodze do pracy – felieton i film

Rozejrzyj się, zobacz miejsca, gdzie zwiedzający rzadziej się zapuszczają, a toczy się prawdziwe życie
fot. Jacek P. @ flickr.com CC BY-NC-ND 2.0

Codziennie przemierzasz kilometry ulicami miasta w drodze do pracy lub szkoły – komunikacją miejską, rowerem, autem lub pieszo. Czy czasem patrzysz dookoła oczyma turysty? Oglądasz otoczenie w nietypowych porach – wczesny ranek i wieczór – wtedy jest najbardziej klimatycznie, możesz poczuć ducha miasta

Twoje jedyne miejsce

Kiedy po wakacjach lub dłuższym wyjeździe wracasz do swojego miasta największą frajdę sprawiają właśnie zwykłe, nieturystyczne widoki. Sławomir Mrożek, w jednej ze swoich książek pisał, że mimo iż lata przemieszkał za granicą i odwiedził wiele krajów, to nigdy nie będzie tak naturalnie skręcał w jednej ulicy w drugą jak w Krakowie z ul. św. Tomasza w ul. św. Jana. Po prostu to było jego pierwsze doświadczenie i nic nie zdołało go zatrzeć. A czy zastanawiasz się które miejsce jest najbardziej twoje?

Zgubić się

Jeśli chcesz zwiedzić nowe miasto to najlepiej się w nim troszeczkę zgubić. Oczywiście nie polecam gubienia się bez mapy w Kalkucie, albo fawelach Rio, ale jeśli zdarzy się zabłądzić w dużym europejskim mieście, to wtedy najlepiej poczujesz jego klimat. Po prostu szukając drogi uważniej patrzy się wokół siebie. A czy dasz radę zgubić się na swoim terenie? Może wydaje ci się, że znasz swoją Warszawę, Kraków czy Trójmiasto, ale są ulice i rejony, gdzie nigdy nie bywasz, bo zawsze krążysz między centrum a swoją sypialnią. Albo może szukając nowej trasy rowerowej odkryjesz nieznany szlak? To tak jak słuchanie nieznanego utworu ulubionego wykonawcy, albo słuchanie starej dobrej płyty po długiej przerwie. Daj się zaskoczyć swojemu rodzinnemu miastu nowymi widokami tuż obok twoich starych ścieżek.

Poza utartym szlakiem

Właśnie z tego powodu coraz większym powodzeniem cieszą się przewodniki pokazujące znane miejsca z perspektywy lokalesów. Pomagają znaleźć atrakcje zupełnie niestandardowe, wręcz alternatywne, ale także te zupełnie mainstreamowe, ale omijane na rzecz innych, bardziej rozpoznawalnych miejsc. Ile osób zwiedzających Warszawę odwiedza Park Skaryszewski, albo Tor Wyścigów Konnych na Służewcu? A przecież to są właśnie te bardzo warszawskie miejsca, bez których nie można w pełni poczuć ducha miasta. Takie miejsca oprócz aury odkrycia mają jeszcze jedną wspaniałą zaletę – nie są ograne pod względem zdjęciowym i filmowym, także możesz łatwiej zrobić w nich ciekawy materiał. No bo czy można jeszcze w oryginalny sposób sfotografować wieżę Eiffela, albo krakowski rynek? Następnym razem jadąc do pracy lub na uczelnię spróbuj popatrzeć dokoła jak turysta – może odkryjesz nowy ciekawy park, zabytkowy kościół zagubiony wśród blokowisk, a może dzieło inżynierii miejskiej zbudowane kiedyś na przedmieściach, które dziś stoi niepozorne w centrum jak np. Gruba Kaśka przy warszawskiej stacji Ratusz?

Tekst: Redakcja Exclusivemag.pl