Szukaj

Wywiad z twórczynią serwisu ShopTrotter

ShopTrotterPodczas zagranicznych wypadów lubicie nieco uzupełnić Waszą garderobę? A może asortyment polskich sklepów nie trafia w Wasze gusta i szukacie czegoś zupełnie nowego? Z myślą o Was powstał serwis ShopTrotter, który umożliwia tworzenie tras zakupowych w największych miastach świata. Brzmi ciekawie? Zobaczcie co o tym start-up’ie mówi jego twórczyni, Bogumiła Sobiczewska.

Exclusive Info: Skąd pomysł na tego typu serwis? Czym różni się on od innych stron tego typu?

 Bogumiła Sobiczewska: Na początek wyjaśnię, czym jest Shoptrotter.com. To pierwszy internetowy przewodnik po świecie zakupów, umożliwiający tworzenie tras zakupowych. Proste w obsłudze narzędzie ułatwia organizowanie zakupów od Warszawy po Sydney. Korzystanie z niego jest banalnie łatwe. W pierwszym kroku wystarczy wybrać jedno z 84 największych miast świata z bazy portalu, wskazać przedział cenowy (od najwyższego po najbardziej przystępny) i asortyment, którego szukamy (obuwie, akcesoria, ubrania etc.). W drugim etapie, system pokaże nam konkretne marki i sklepy, które można odwiedzić podczas planowanych zakupów, najbliższe naszej lokalizacji (hotelu lub innego dowolnego punktu na mapie Google). Wystarczy wtedy zrobić trzeci krok, czyli wybrać interesujące nas sklepy, a ShopTrotter.com w ciągu kilku sekund opracuje optymalną trasę zakupową. Można ją zapisać na portalu wśród ulubionych szlaków, wydrukować lub zachować jako plik w telefonie.

 Na pomysł założenia portalu wpadłam podczas pobytu w USA. Zainspirowały mnie m.in. dodatki specjalne do amerykańskich gazet urodowych. Przeglądałam kiedyś amerykańskie wydanie InStyle’a, w którym pod hasłem „tych miejsc nie możesz przeoczyć” opisano trasy zakupowe po 5-ciu amerykańskich metropoliach. Znalazłam je na stronie w internecie i byłam zachwycona. Niestety były one statyczne, i szybko straciły na aktualności. A ja pomyślałam: „a co by było, gdyby tych miast było więcej i to na całym świecie…, gdyby informacje można było aktualizować, adresy i opisy sklepów nanosić na googlowską mapę, tworzyć swoje trasy…?”. Tak w mojej głowie powstał ShopTrotter. Czym się różni od innych stron? Sytuacja numer jeden – bez ShopTrottera: jedziemy do obcego miasta (na studia, w interesach, na wycieczkę czy do rodziny) i planujemy zakupy odzieżowe, musimy najpierw na stronach danych marek posprawdzać adresy, potem je nanieść na mapę, a potem tak to jakoś połączyć (nie znając miasta), by nie jeździć w kółko przez cały dzień. Sytuacja numer dwa – ShopTrotter zlokalizuje mieszkanie cioci, hotel czy kampus, pokaże sklepy w okolicy, pozwoli wybrać nam konkretny asortyment (od butów po ubranka dziecięce) i przedział cenowy, a nawet konkretne marki.  Gdy zaznaczymy odległość od punktu, w którym jesteśmy, ograniczy przeczesywanie miasta w poszukiwaniu sklepów do danej przestrzeni. Na koniec ułoży nam najkorzystniejszą trasę i pokaże czas potrzebny do odwiedzenia interesujących nas sklepów. Tego nie umie jeszcze żaden portal.

E.I.:  Do kogo skierowany jest Wasz serwis? Kim jest jego statystyczny użytkownik?

B.S.: ShopTrotter pomaga osiągnąć satysfakcję, czyli tak zorganizować zakupy, by nie tracić czasu na zbędne poszukiwania, albo mieć go więcej na szperanie w ulubionych sklepach. Już w domu możemy zgromadzić wiedzę o atrakcyjnych sklepach, które odwiedzimy podczas wyjazdu na wyprzedaże, w czasie zwiedzania czy przy okazji pobytu u rodziny. Będziemy mieć pewność, że żadna okazja nam nie umknie tylko dlatego, że skręciliśmy nie w tę alejkę. To także narzędzie dla osób ceniących swój czas, zwłaszcza dla ludzi biznesu. Czy jadąc w interesach do Londynu lub Warszawy można w dwie godziny upolować modny płaszcz albo kupić ciekawy prezent dla żony w kwadrans? Tak! Wystarczy zaznaczyć na ShopTrotter.com lokalizację hotelu albo centrum konferencyjnego, by potem prześledzić listę pobliskich sklepów i wybrać te, które nas interesują. System ułoży nam trasę zakupową, pokaże odległości między sklepami i czas, który jest potrzebny, by odwiedzić je pieszo. Nie będziemy więc chaotycznie wałęsać się po obcym mieście, tylko od razu skierujemy się tam, gdzie znajdziemy to, co nas interesuje. ShopTrotter.com to także narzędzie alertowe, gdy nagle musimy zmienić zaplamiony krawat lub podarte rajstopy. Zaznaczamy lokalizację, podajemy asortyment, który nas interesuje, a portal pokazuje nam, jakie sklepy w okolicy uratują nas z opresji. Tak więc można powiedzieć, że po pierwsze to przewodnik dla tych, którzy kochają zakupy, dlatego chcą z nich wycisnąć maksimum zadowolenia. I nie jest tutaj ważne jakim budżetem dysponujemy, wśród 35 tysięcy sklepów w największych metropoliach świata są i tanie „sieciówki” i butiki projektantów. Ale po drugie to także narzędzie dla tych, którzy za zakupami nie przepadają, nie mają na nie czasu i właśnie dlatego potrzebują kupować szybko i sprawnie.

E.I.:  Jakie są Wasze plany na najbliższe miesiące – nowe funkcjonalności, a może gruntowne zmiany?

B.S: ShopTrotter.com to ogromna, dobrze dopracowana i sprawdzona baza adresów sklepów w 84 światowych metropoliach, w tym w pięciu polskich miastach: Wrocławiu, Warszawie, Krakowie, Gdańsku i Poznaniu. Nigdy jednak nie będzie dziełem skończonym, bo w świecie zakupów i mody wszystko się zmienia, jak w kalejdoskopie, a my chcemy podążać za tymi zmianami. Oczywiście liczymy na aktywność użytkowników, na przykład na dodawanie ich ulubionych sklepów do bazy, zwłaszcza tych, które są regionalne i wyjątkowe, a więc cenne dla ShopTrottera. Na stronie znajduje się rubryka, za pomocą której można dodawać nowe punkty na „zakupowej” mapie świata. Zamierzamy w przyszłości rozbudowywać portal o nowe miasta i czekamy na propozycje użytkowników także w tej kwestii. Chcemy, by oni także mieli wpływ na funkcjonalności ShopTrottera, by był on narzędziem zmieniającym się zgodnie z ich potrzebami. Tworzone lub odwiedzane trasy zakupowe można w tej chwili pokazywać na Facebooku. Powstała aplikacja, która ułatwia korzystanie z narzędzia. Na pewno planujemy kilka rozwiązań pro-społecznościowych. Zastanawiamy się też nad możliwością premiowania najlepszych adresów przez „zakupowiczów” oraz budowanie pozycji liderów wśród użytkowników. Tacy super-shoptrotterzy mogliby polecać trasy innym, udzielać porad etc. Oczywiście nasz start-up zmierza w kierunku płatnej współpracy ze sklepami, ale nie tylko także z hotelami, liniami lotniczymi, restauracjami.

Foto: Karolina Kosowicz