Szukaj

Wywiad z twórcą serwisu Wyrzuc.pl

WyrzucDenerwuje Was szef, jesteście zmęczeni, a może po prostu znowu uciekł Wam autobus i chcecie się tym z kimś podzielić? Jest na to sposób – nowy serwis Wyrzuć.pl, gdzie w kilka sekund, bez zbędnych formalności, możecie anonimowo wylać swoje żale na każdy temat. Brzmi ciekawie? Zobaczcie co na temat nowego serwisu powiedział w rozmowie z naszym Magazynem jeden jego z twórców, Daniel Nadolny.

Exclusive Info: Do kogo skierowany jest Wasz serwis? Kim jest statystyczny użytkownik Wyrzuć.pl?

Daniel Nadolny: Serwis skierowany jest do wszystkich – ludzie w każdym wieku odczuwają w życiu frustracje, różne są tylko jej obiekty. Nastolatkowie narzekają na szkołę, problemy ze znalezieniem miłości, brak akceptacji, konflikt lub brak zrozumienia z rodzicami. 20-latkom doskwiera brak czasu, problemy z pracą. Natomiast młodzi rodzice najczęściej narzekają na problemy z dziećmi. To właśnie te trzy grupy są najbardziej aktywne na portalu, choć pojawiły się też osoby starsze.

E.I.: W jaki sposób chcecie przyciągać nowych użytkowników do serwisu i utrzymać tych, którzy już poznali Waszą stronę? W czym tkwi atrakcyjność Wyrzuć.pl?

D.N.: W przeciwieństwie do ogromnej większości portali społecznościowych czy forów dyskusyjnych, gdzie użytkownik musi założyć konto, aby móc coś napisać, Wyrzuć.pl nie ma nawet takiej możliwości. Użytkownicy mogą wyrzucać z siebie frustrację niemal automatycznie po wejściu na stronę, bez żadnego logowania. Dodatkowo, zapewniamy im anonimowość i nie przechowujemy danych IP o autorach wpisów. To właśnie zachęca ludzi do pisania o swojej frustracji, stresie, problemach czy sekretach. Zakładanie kolejnego konta, pamiętanie hasła i odbieranie promocyjnej poczty z kolejnego serwisu jest dla wielu bardzo zniechęcające, a co gorsza, może budzić jeszcze większą frustrację lub stres. Naszym celem było stworzenie przestrzeni, gdzie użytkownik ma jak najmniej przeszkód na drodze do wyrzucenia emocjonalnego balastu. Z drugiej strony, przez takie podejście jest nam trudniej dotrzeć do użytkowników, którzy już do nas raz przyszli – nie mamy możliwości wysłania do nich e-maila – chyba, że zapisali się na nasz newsletter. Jeżeli autor „wyrzutu” na to pozwoli, to inni użytkownicy portalu mogą się do niego odnieść, albo za pomocą komentarza, albo za pomocą przycisków typu „Nie łam się”, „Będzie dobrze”, itd. Niektóre „wyrzuty” rozpoczęły ciekawe dyskusje, użytkownicy chętnie wracają na stronę, aby sprawdzić czy pojawił się nowy komentarz pod ich wpisem. Dodatkowo, każdy wyrzut można cytować na innych portalach społecznościowych, co przyciąga uwagę nowych użytkowników.

E.I.: Jakie są Wasze plany na najbliższe miesiące? Nowe funkcjonalności, a może gruntowne zmiany?

D.N.: Nie chcemy na razie zdradzać naszych pomysłów na przyszłość, a jest ich wiele, choć ich realizacja będzie na pewno zależna od głosu użytkownika. Już teraz, po dwóch tygodniach funkcjonalności, zebraliśmy wiele krytycznych i cennych uwag na temat portalu, które natychmiast wzięliśmy pod uwagę wprowadzając małe poprawki. Możemy zdradzić jedynie, że rozważamy dodanie możliwości zakładania kont użytkowników (tylko dla chętnych). Jeżeli to zrealizujemy, to prawdopodobnie pozwolimy takim użytkownikom wrzucać grafikę, a nie tylko tekst na stronie.

 Foto: Vic, Attribution 2.0 Generic (CC BY 2.0)