Ostatnio w coraz większej ilości mediów pojawiały się informacje o wprowadzeniu Kitesurfingu jako nowej dyscypliny olimpijskiej. W roku 2016 na Igrzyskach Olimpijskich w Rio będziemy mogli oglądać wyczyny ludzi na deskach napędzanych dużymi latawcami. Radość kitesurferów, którzy będą mogli zaprezentować swoje umiejętności jest wprost proporcjonalna do frustracji windsurferów, którzy na kolejnych igrzyskach już nie wystąpią. Swoje niezadowolenie wyraziła w szczególności organizacja klasy RS:X, która 1 sierpnia złożyła w sądzie pozew przeciwko postępowaniu ISAF (Międzynarodowa Federacja Żeglarska) w związku z decyzją o włączeniu do oficjalnych rozgrywek Igrzysk Olimpijskich desek z latawcem kosztem desek z żaglem.
Rory Ramsden, jeden z członków RS:X tłumaczy wejście na drogę sądową niedokładnym przeprowadzeniem głosowania i uznając decyzję za przewrotną i niesprawiedliwą. Wątek podjęli również działacze z organizacji kitesurerów IKE, którzy twierdzą, że postępowa sądowe nie tylko zaszkodzi reputacji sportów żeglarskich, ale podważa ponadto zasady demokratycznego głosowania. Sprawa wyjaśni się już w przeciągu trzech miesięcy, gdyż taki jest okres w jakim sąd musi rozpocząć postępowanie.
Ciężko nam wyrazić jednostronną opinię na ten temat. Lubimy kitesurfing i chętnie go promujemy więc cieszymy się, że zagości na Igrzyskach Olimpijskich mając oczywiście na medal Karoliny Winkowskiej i innych naszych zawodników, jednak cenimy też windsurfing, który wydaje się być sportem bardziej rozbudowanym i dającym więcej możliwości jeśli chodzi o rozgrywane konkurencje. Pozostaje nam jedynie czekać na decyzję sądu w tej sprawie, a na razie cieszmy się sukcesami naszych reprezentantów w jednej, jak i drugiej dyscyplinie. O dalszym rozwoju sytuacji na pewno będziemy Was informować!
