Szukaj

Kiedy ekran komputera męczy, pora spędzić trochę czasu z ludźmi w realu. Ale jak to zrobić? Czy wyjść na imprezę? Może zamiast tego usiądźmy przy stole i przenieśmy się razem w inny wymiar, dzięki kawałkowi tektury i niebanalnemu pomysłowi, który się za nim kryje.

Gry planszowe można podzielić na wiele kategorii – gry dla dzieci, rodzinne, logiczne, przygodowe, strategiczne. W większości z nich rywalizujemy, ale są i takie, w których możemy ze sobą współpracować, by wspólnie wygrać (bądź przegrać). Mogą być to gry imprezowe – proste i zabawne dla wielu osób, albo takie, w które możemy grać samemu, na zasadzie rozbudowanej łamigłówki. Jedno, co niewątpliwie można powiedzieć o grach planszowych, to to, że od lat uczą, bawią, integrują i stanowią świetną alternatywę dla gier komputerowych, czy też tych na konsolę. W zasadzie – coraz lepszą, bo na świecie od kilkunastu lat trwa boom na planszówki (w Polsce od około sześciu lat). Sprzyja temu uproszczenie zasad, bajeczne wykonanie, ciekawe pomysły autorów oraz… sama ilość czasu spędzana przed komputerem przez przeciętnego człowieka. Monopoly, warcaby czy chińczyk – te nazwy odchodzą już do lamusa. By odpocząć od monitora i wspólnie spędzić czas, ludzie na całym świecie sięgają dziś po takie tytuły jak Osadnicy z Catanu, Carcassonne, Wsiąść do pociągu czy Dixit. Przyjrzyjmy się zatem im bliżej.

PRZEGLĄD ASORTYMENTU

Osadnicy z Catanu to gra dla 3–4 osób, w której gracze rozwijają swoje osady, drogi, miasta na wyspie Catan, a wszystko dzieje się poprzez wymianę handlową surowców pomiędzy graczami. W dużym uproszczeniu można rzec, że gra polega na targowaniu się, by jak najlepiej wymienić swoje zasoby. Carcassonne z kolei to gra, w której uczestnicy wspólnie układają planszę – jakby na zasadzie puzzli – ale każdy ma swoje pionki i zaznacza nimi teren, który buduje. Wsiąść do pociągu to kolejna gra o budowaniu (to bardzo popularny motyw dzisiejszych planszówek) – tym razem jest to budowanie połączeń kolejowych pomiędzy miastami różnych regionów. Może to być Europa, Stany Zjednoczone, Niemcy i wiele innych. By zbudować dane połączenie, należy zebrać karty w odpowiednim kolorze – troszkę jak w popularnym niegdyś remiku. Podobnie jak poprzednie, gra ta zyskała ogromną popularność na całym świecie i posiada mnóstwo dodatków. Z kolei Dixit (mój faworyt, grałem w nią ponad 80 razy!) to zupełnie inna gra. Polega na skojarzeniach, jest podobna do kalamburów. To bardzo prosta gra, przepięknie wykonana i można się przy niej świetnie bawić – w każdym wieku, w gronie od 3 do nawet 12 osób. Możliwości rozgrywki i ich ilość zdają się być niewyczerpane, ponieważ hasła zależą jedynie od naszej wyobraźni.

DLA KAŻDEGO COŚ MIŁEGO

W kategorii gier dziecięcych dla wieku ok. 5 lat w Polsce prym wiodą Pędzące żółwie – prosta, zabawna gra wyścigowa, którą doceniają także dorośli (bardzo często ląduje na stołach podczas imprez). Warto przyjrzeć się także Skubanym kurczakom. Dla ośmiolatków rodzice często kupują Małych powstańców – grę o charakterze edukacyjno-historycznym, w której uczestnicy roznoszą pocztę i rozkazy podczas Powstania Warszawskiego. Bardzo dobrą polską produkcją jest także gra Magnum Sal o pracy kopalni soli w Wieliczce w XIV wieku. Gracze zarządzają w niej swoimi górnikami tak by zarobić jak najwięcej pieniędzy, dostarczając sól królowi. Może nie brzmi to zbyt pasjonująco, ale gra poprzez swoją względną prostotę, solidne wykonanie i możliwość różnych strategii cieszy się rosnącą popularnością zarówno w Polsce, jak i na Zachodzie. – Uczyłem niedawno dwie panie grać w tę grę – opowiada Jan Bażyński z warszawskiej sieci sklepów z grami planszowymi Graal. – Po zakończonej rozgrywce jedna z nich stwierdziła: Wspaniale! Wracam do domu uczyć grać męża! – kończy z uśmiechem.

Jak widać, gry planszowe to rozrywka już nie tylko dla dzieci. To hobby niezależne od wieku czy płci. W następnym numerze przyjrzymy się bliżej walorom edukacyjnym gier oraz tytułom, w które chętniej grają panie.

Tekst: Witold Janik

Zdjęcie: © Andrew Taylor | Dreamstime.com